Chorzy na cukrzycę typu II mają o 65 proc. wyższe ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera w porównaniu z osobami zdrowymi. Z kolei skłonność do depresji i do reagowania silnym stresem (napięciem emocjonalnym) sprzyjają chorobie.
Nie każde zubożenie sprawności intelektualnej to alzheimer. Sprawność umysłowa, w tym zapamiętywania, słabnąca najczęściej u osób starszych, może być adekwatna do wieku albo iść w parze z jakąś formą demencji na tle zespołów psychoorganicznych.
Lekarze amerykańscy opublikowali w Proceedings of the National Academy of Sciences teorię, iż alzheimer może być odmianą cukrzycy atakującą mózg. Insulina utrzymująca cukier we krwi na odpowiednim poziomie chroni także części mózgu odpowiedzialne za pamięć. William Klein, neurobiolog i fizjolog z Uniwersytetu Northwestern uważa, że terapie ukierunkowane na zwiększenie wrażliwości mózgu na insulinę mogą okazać się nowym sposobem leczenia choroby Alzheimera. Podejrzany jest fakt, że naukowcy z Uniwersytetu Northwestern w Illinois pobrali materiał z mózgu w Brazylii we współpracy z lekarzami z Uniwersytetu w Rio de Janeiro, a komórki nerwowe pobrane z hipokampa (struktury mózgu odpowiedzialnej za zapamiętywanie) poddano działaniu insuliny i leku na cukrzycę pod nazwą rosiglitazon (który uwrażliwia komórki na insulinę). Oczywiście „uwrażliwiacz” na działanie insuliny-rosiglitazon – mimo usiłowań reanimacji w ub. roku doszczętnie skompromitowany w USA, okazał się bardzo dobry dla Brazylijczyków. Zainspirowany doniesieniami doktora Andrew Stypko z Teksasu dopowiem co nieco na ten temat.
Komórki macierzyste są prekursorami wszystkich innych komórek organizmu. Innymi słowy, mają zdolność przekształcania się w dowolne komórki ludzkiego ciała. W związku z takimi możliwościami są one przez wielu naukowców uważane za największą szansę współczesnej medycyny, dzięki której uda się być może stworzyć skuteczne terapie przeciw nieuleczalnym dzisiaj chorobom, takim jak choroba Parkinsona, Alzheimera, cukrzyca czy przerwanie rdzenia kręgowego. Kontrowersje wzbudza jedynie źródło pozyskiwania komórek macierzystych. Żadnych problemów etycznych nie stwarza kwestia pobierania tzw. dorosłych komórek macierzystych ze szpiku lub innych tkanek dojrzałego człowieka. Niestety komórki te nie są w stanie przekształcać się we wszystkie inne komórki organizmu. O wiele większe zdolności pod tym względem mają tzw. embrionalne komórki macierzyste, pobierane od ludzkich embrionów. Problemem jest to, że w wyniku usunięcia komórek macierzystych zarodek umiera. Dotychczas używano do tego celu niewykorzystanych zarodków, stworzonych w ramach leczenia niepłodności. Największe kontrowersje wzbudzają jednak podejmowane próby klonowania ludzkich zarodków właśnie w celu otrzymania komórek macierzystych. Niedawno mieliśmy do czynienia z bardzo ożywioną debatą na ten temat w Stanach Zjednoczonych. W bardzo gorących dyskusjach udział wzięli nie tylko lekarze i naukowcy, ale również politycy czy przedstawiciele kościołów. W Polsce, jak przyznał podsekretarz stanu w MNiI dr Jan Krzysztof Frąckowiak, istnieje dość silny opór społeczny przeciwko wykorzystywaniu komórek macierzystych pozyskiwanych od embrionów. Jego źródłem jest w szczególności spór o to, od jakiego momentu zaczyna się ludzkie życie i czy możemy mówić o nim już w przypadku zarodka.
Autor: Zygmunt Trojanowski