Cukrzyca w ciąży może być rozpoznana gdy spełnione są warunki ogólne rozpoznania cukrzycy: glikemia na czczo powyżej 126 mg % lub gdy glikemia w 2 godzinie doustnego testu obciążenia 75 gramami glukozy (OGTT) jest powyżej 200 mg % lub glikemia przygodna (wykonana losowo) powyżej 200 mg % z towarzyszącymi objawami klinicznymi cukrzycy. Kobieta z cukrzycą, która decyduje się na ciążę powinna być do niej przygotowana w terapii pompowej insuliną. Natomiast cukrzyca ciążowa to specyficzny stan destabilizacji równowagi cukrowej organizmu matki, jaki może być niebezpieczny dla płodu i jego rozwoju, a także w krytycznym momencie samego porodu dziecka. Moim zdaniem (a potwierdza to praktyka) nieco na wyrost dla płodu i matki potraktowano kryterium rozpoznania, gdzie ma być spełnione jedno przynajmniej kryterium:
Na podstawie tak sformułowanych kryteriów lekarze położnicy niejako z klucza, mając za podstawę glikemię u ciężarnej na czczo powyżej 92 mg % i w 2 godzinie OGTT (doustnego testu tolerancji glukozy) powyżej 153 mg %, już stawiają etykietkę cukrzycy ciężarnej, co stanowi nie lada stres dla przyszłej matki. Tymczasem diagnozę cukrzycy ciążowej, która niewątpliwie wymaga leczenia, niekoniecznie jednak insuliną, powinna być postawiona kontekstowo (wywiad, czyli staranna anamneza od przyszłej matki, osobiste jej zbadanie, książeczka rozwoju płodu z USG i pomiarami antropometrycznymi matki i płodu, ale także indywidualne pomiary i profile dobowej glikemii na glukometrze). Wielokrotnie okazało się, że dalsza obserwacja w tym kierunku nie potwierdza tej obciążającej diagnozy. Dla przykładu ciężarna miała epizod leczenia astmy oskrzelowej przy pomocy wziewnych sterydów przed ciążą, albo w trakcie ujawnia się subkliniczna niedoczynność gruczołu tarczowego wymagająca substytucji tyroksyną, lub też przed ciążą przyszła matka stosowała nadmierną kurację odchudzającą z pogranicza anoreksji. Koincydencja wielu stanów klinicznych destabilizujących równowagę cukrową, przy tak wyśrubowanych kryteriach laboratoryjnych zmusza niejako lekarzy położników do stawiania fałszywie dodatniej diagnozy co do zaistnienia cukrzycy ciążowej, co obciąża poważnie matkę i dziecko.